środa, 18 marca 2015

#04 LODOWATY DRESZCZ

Cała siódemka stała nieruchomo. Filip, Amelia i Florian niecierpliwie wpatrywali się w dalsze ruchy żołnierza z krótkofalówką. Pobladła Oliwia, próbując uniknąć zalania policzków łzami, błądziła po ziemi śledząc jej każdy kawałek. Jaś podtrzymując za ramię Melę niespokojnie poruszał głową , wpatrując się we wszystkich.
- Ale jak to? Oni wyglądają mi na zdrowych... - usta mundurowego nadal rozmawiały do krótkofalówki. - Tak, tak jeden jest ranny.... Meh.. No dobrze..
Oczy Filipa zabłyszczały kiedy facet chciał ich bronić. Jednak kiedy wypowiedział ostatnie słowa z żalem na twarzy jego ciało automatycznie się spięło. Jego ręka, która spoczywała na biodrach Liwii przycisnęła ją do siebie. Dziewczyna postanowiła unieść wzrok.
- Idźcie pod ścianę. Zaraz do was przyjdą.
Głowy wszystkich znajomych uniosły się jednocześnie w górę. Mieli ich rozstrzelać. Filip nie chciał dać za wygraną. Naskoczył na mundurowego z krzykiem i pięściami.
- Ogarnij się chłopie! - wrzasnął i odepchnął od siebie bruneta. - Sam byłem w podobnej sytuacji. Musicie uciekać. - ściszył ton. Jego głos był już całkiem poważny.
Pozostała szóstka pośpiesznie wypełniła rozkaz. Pierwsza pod ścianą zakłady pojawiła się Amelia. Oddaliła się od grupy. Poszła w stronę kałuży krwi. Osunęła się na ziemię cały czas wpatrując się przed siebie. Szybko jednak się pozbierała czując, że musi być silniejsza niż zawsze.

Mundurowi nie przychodzili od pięciu minut. W głowie Filipa uroił się pomysł. Świetny pomysł. Jednak posłusznie podszedł pod ścianę. Stanął na samym początku obok Oliwki. Tak jak wcześniej przycisnął ją do swojego ciała, zupełnie świadomie. Miał jednak w tym pewien interes. Liwia cała drżała. Wiedział, że teraz albo nigdy. Przysunął się delikatnie do dziewczyny. Jego usta znajdowały się na wysokości jej ucha. Wargi delikatnie mu się poruszyły.
- Uciekamy. Reszta już wie. Musisz tylko mi zaufać. - powiedział a jego wargi delikatnie musnęły płatek ucha. Jej ciało wzdrygnęło przyjemnym dreszczem. Przymknęła oczy. Mogła tak stać przez cały dzień. Nie związała dzisiaj włosów. Jej niebieskie końce zawiewały na twarz. Delikatnie rozchyliła wargi cały czas przymykając oczy. Filip cały czas się na nią patrzał. Uznał jej zachowanie za dziwne, bo przecież NIC do siebie nie czuli. Z jej myśli wyrwało ją nagłe szarpnięcie jej ręki. Włosy zasłoniły widok więc nie mogła dostrzec co się działo. Widziała tylko plecak z łukiem Filipa. To on ją ciągnął. Nogi same jej przebierały, ledwo nadążała. Obok niej pojawił się Florian. Skojarzyła fakty. Uciekają przed śmiercią. Tak się da? Najwidoczniej da. Ogarnęła włosy i w biegu zaczesała je do tyłu. Wiatr zaczął jej sprzyjać i wiał w twarz, przez co  pasma nie zasłaniały jej widoku. Nagle za ich plecami zaczęły padać strzały. Gonili ich. Jakby tego było mało zombie... Oglądnęła się do tyłu nie zatrzymując się. Filip jednak przystanął. Rozpędzona wpadła na niego uderzając głową o jego ramię.
- Biegnij przed  siebie. Najpierw załatwię zombie. - powiedział niemalże bez emocji. Widać było jednak, że jest przestraszony.

Jak opętana zaczęła biec przed siebie. Pomiędzy drzewami było widać światło. Las sie tutaj kończy? Jak to? Kiedy kolejne strzały padały za jej plecami przyśpieszała biegu. Reszta pewnie została z tyłu i rozprawia się z nimi. Była coraz bardziej zmęczona ale nadal biegła. Przeskoczyła przez rów oddzielający las od drogi. Jej nogi żyły własnym życiem i same przebierały. Gdyby w odpowiednim momencie ich nie zatrzymała wpadła by do wody. Okazało się, że stoi na nieogrodzonym barierką moście, bez możliwości ucieczki. Z obu stron kolonie. Bez broni, tylko niedorozwinięte potwory. Jednak strasznie się ich bała. Ze zdenerwowaniem i strachem oglądała sie za siebie. Bała się skakać. Nigdy tego nie zrobi. Miała broń,  mały pistolet jednak nigdy go nie używała i bała sie to zrobić. Już ze łzami na policzkach odwróciła głowę w stronę rzeki. Głęboka, główna rzeka. Nagle poczuła szarpniecie i czyjś dotyk. Poczuła jak opada w dół. Chwilę później jej ciało oblał lodowaty dreszcz.

------------------
Elo, elo! :D
Cicho, wiem że takie gówniane ale nie chciało mi się xD
Zapraszam was na MEEEGA strony które mi Rusia przesłała xD

  1. http://www.miejski.pl/
  2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_emotikon%C3%B3w
I ja wam tak BAAARDZO BAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAARDZO dziękuję za te miłe komentarze :* Dizęki! mordeczki :*

12 komentarzy:

  1. kiedy kolejny rozdzial ? jesstes swietna

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, DZIEJE SIĘ!
    Haha, jestem zła na Ciebie, ale jest akcja, więc chyba odpuszczę sobie tym razem ;P
    Myślałam, że ich tam przyjmą, jakoś ugoszczą, mimo tego że nie ma ich w bazie, a tu proszę. Małpy jedne, nawet swojemu gatunkowi nie mogą pomóc, tylko rozstrzelać potrafią ; /
    No ale weeeeź, ta scena Liw - Filip to jest... nie lubię Cię ;P
    No dobra, lubię.
    Ale jak tak dalej pójdzie to nie wiem jak to z nami będzie ;D
    Cały czas czytałam z takim skupieniem na twarzy, jakbym niewymierność wyliczała albo deltę. Kurczę, Ty to zawsze tak przerywasz...Zakładam, że moja droga bohaterka, z którą się WCALE NIE UTOŻSAMIAM została uratowana przez pana, który WCALE NIC DO NIEJ NIE CZUJE, bo ona SIEROTA nie potrafiła sobie sama poradzić. Haha, coraz bardziej kocham to opko! ;D
    A tymi stronami to ja się tak z Tobą, kochana, podzieliłam w tajemnicy, no ale dobra, może komuś się przyda ;)
    Pisz dalej, fani chcą więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmieję się z tych twoich komentarzy xD
      A co jeśli będzie taki nagły zwrot akcji? :V
      Jaka tam tajemnica, slang jest nam potrzebny! 8)
      Kocham cię Rus! :*

      Usuń
    2. Bo ja piszę te komentarze prosto z serduszka! :*

      Usuń
  3. Świetny rozdział. Mam nadzieję, że wszyscy ujdą z życiem z tej sytuacji.

    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zobaczę co da sie zrobić :D
    Dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Boziuboziuboziu!
    No megaaa! ♥
    Kiedy next, kochana? ;*

    www.oryginalnadziewczyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj :3 Ale wieczorkiem :D
      Dzięki :********

      Usuń